Dobrze ...
Komentarze: 5
Czuję się bardzo szczęśliwa. Aż nie potrafię opisać tego słowami. Mimo że jest wiele rzeczy, które chciałabym mieć, a nie mam, nie przeszkadza mi to. Bo to nie o to chodzi. Zaczęłam dostrzegac rzeczy, o których wcześniej nie miałam pojęcia. Cieszę się z byle głupoty, nawet malutka rzecz sprawia mi wielką radość. Wreszcie, ostatnio otaczający mnie ludzie ciągle pozytywnie mnie zaskakują. Pasowałoby może stwierdzenie „wysyłane w świat dobro zawsze do nas wraca”, ale nie wiem sama, czy ja wysyłam dobro. Wiem w każdym razie, że warto być miłym, warto ufać, warto wierzyć, kochać i uśmiechać się, bo to nam daje wielką radość i siłę. W takich chwilach czuję też, ze dobrze wierzyć w ludzi. I ze nie myliłam się – ludzie istotnie są dobrzy.
A dzisiaj w szkole na wigilii ??? Też było bardzo miło. Składaliśmy sobie życzenia wszyscy chyba z półtorej godziny. I nie były to oklepane „Zdrowych, wesołych Świąt...” tylko naprawdę ciekawe, prawdziwe i szczere. Piękne. Poza tym czuję, że ta więź z tymi ludźmi, nie tylko z klasy, ze szkoły też, jest coraz silniejsza.
Ciągle się uśmiecham – aż mnie usta i oczy już bolą. I czuję że chciałabym jeszcze bardziej, jeszcze szerzej, ale już po prostu bardziej się nie da :)
Szczęśliwa jestem :)
(napisałam tą notkę, bo po prostu musiałam, ale jeśli właśnie weszłaś/wszedłeś na tego bloga i nie czytałaś(eś) ostatniej notki, to proszę, przeczytaj, bo są tam życzenia świąteczne :) )
Dodaj komentarz