wrz 16 2006

pa-ra-ram ...


Komentarze: 2

Ostatnio, obiektywnie rzecz biorąc, jakoś mi się nie wiedzie. Prawie z każdej strony jakiś zawód. Także z tych, z których nie powinno nic takiego wynikać szczególnie.

 

Tymczasem jakoś mnie to w ogóle nie rusza. Wiem, że jeszcze niedawno w podobnej sytuacji byłoby ze mną strasznie. Długofalowy zły humor, wywołujący wpływ głównie na osoby trzecie. Smutek, zwątpienie w sens życia i takie tam. A teraz? Wszystko po mnie spływa jak po rynnie (przepraszam za trywialną metaforykę :P), raz-dwa i po sprawie. Do tego wszystkiego, uśmiecham się, wręcz śmieję i ani trochę smutna nie chodzę. Nawet w środku nie jest mi ciężko, o dziwo. Nawet kiedy kolejne punkty oparcia lecą mi spod nóg.

 

Robiąc nowy szablon zauważyłam, jak blog ewoluuje razem ze mną.

 

Mam nadzieję, ze tylko w lepszym kierunku :)

 

 

tabakaaa : :
Gocha
16 września 2006, 21:40
podziwiam ... ja mimo iz probuje sobie poradzic z zlym humorem nie moge , i niestety nie splywa to po mnie tak ... :/ a blog w dobrym kierunku zmierza :D
16 września 2006, 20:46
to chyba dobrze, nie?:) nie warto sie smucić, co się stało to się stało, trza myśleć o tym, co zrobić, żeby nie było gorzej niż jest ;)

Dodaj komentarz