Najnowsze wpisy, strona 23


sty 26 2004

Księga Darwina :)


Komentarze: 2

Dla tych, którzy nie wiedzą, co to jest Nagroda Darwina - jest to coroczne uhonorowanie osoby, która zginęła w najbardziej idiotyczny sposób. Zdarzenia są autentyczne, wyszukuje je jakaś specjalna komisja i nagradza wygranych, a właściwie ich rodziny, jakąś kwotą.)

1. We wrześniu w Detroit, 41-letni mężczyzna utknął i utonął, gdy przecisnął glowę przez 36-centymetrowy otwór kanału ściekowego, Żeby wyciagnąć kluczyki od samochodu.


2. W październiku, 49-letni makler z San Francisco, podczas swojego codziennego joggingu spadł z 60-metrowego nabrzeża.


3. Buxton, Północna Karolina: Mężczyzna zginął na plaży, gdy obsypała sie 2.5-metrowej glebokości jama, którą wykopał. Wg zeznań swiadków, 21-letni Daniel Jones wykopał dziurę dla zabawy lub w celu ochrony przed wiatrem i siedzial w niej na leżaku. Jama się obsypała i nakryła go 1.5 metrowa warstwą piachu. Świadkowie próbowali go ratować, ale im sie to nie udało. Ratownikom przy pomocy ciężkiego sprzętu udało sie to po godzinie. Daniel Jones zmarł w szpitalu


4. W lutym, Santiago Alvardo, lat 24, zginął w Lompoc, Kalifornia, gdy spadł z dachu sklepu z rowerami, który zamierzał okraść. Smierć nastapiła z powodu długiej latarki, którą Santiago trzymał w ustach (żeby mieć wolne ręce) i która przebila podstawę jego czaszki, kiedy uderzył twarzą w ziemię.


5. Na podstawie dokumentow policji w Dahlonega, Georgia, 20-letni kadet Nick Barrena zginął od uderzenia nożem przez kadeta Jeffreya Hoffmana, lat 23, który chciał sprawdzić, czy nóż może przebić kamizelkę kuloodporną.


6. Sylvester Briddell Jr., lat 26, zginął w lutym w Selbywille, DE, gdy wygral zaklad z przyjaciółmi, którzy twierdzili, że nie jest w stanie włożyć lufy rewolweru z 4 kulami do ust, zakrecić magazynkiem i pociagnać za spust.


7. W lutym Daniel Kolta, lat 27 i Randy Taylor, lat 33, zakonczyli zabawe w tchórza remisem, ginąc w zderzeniu czolowym w swoich pługach śniegowych.


8. We wrześniu, 7-letni chlopiec spadł z 30-metrowego urwiska niedaleko Ozark, Arkansas, kiedy stracił rownowagę, bujając się na krzyżu, ktory uświęcal smierć innej osoby w tym miejscu w 1990 roku.


9. W Guthrie, Oklahoma, w październiku, Jason Heck próbowal zabić krocionoga ze swojej strzelby kaliber 22, ale kula zrykoszetowała od kamienia i zabiła Antonio Martineza, trafiajac go w głowę.


10. W Elyria, Ohio, w październiku, Martyn Eskins, chcąc oczyścić piwnicę z pajęczyn za pomocę pochodni, poniósł śmierć w pożarze, który doszczętnie strawił 2-pietrowy dom.


11. We wrześniu Paul Stiller, lat 47, został hospitalizowany w New Jersey, gdzie trafił razem ze swoją żoną. Trafili tam, bo zostali ranni podczas wybuch ćwiartki laski dynamitu w ich samochodzie. Jadąc samochodem ok. 2 nad ranem, postanowili odpalić dynamit i wyrzucić przez okno, żeby zobaczyć, co się stanie. Nie zauważyli, że okno było zamknięte.


12. Tacoma, Washington. Kerry Bingham od dłuższego czasu pił z przyjaciółmi, gdy ktoś zaproponował, żeby pójść na most Tacoma Narrow Bridge i skoczyć na linie. O 4:30 rano 10 mężczyzn poszło na most. Na miejscu okazało się, że zapomnieli liny. Bingham zauważył zwój kabla w pobliżu. Jeden koniec kabla został przywiązany do jego stopy, drugi do barierki. Mężczyzna spadał 12 metrów, zanim kabel się naciągnął i urwał nogę na wysokości kolana. Bingham cudem przeżył upadek do lodowatej wody i został uratowany przez wędkarzy. Kawałka nogi nie odnaleziono.


13. Francuz, Jacques LeFevier postanowił popełnić samobójstwo. Stanął na urwisku i przywiązał kamień do szyi. Następnie wypił truciznę i podpalił swoje ubranie. Próbował nawet zastrzelić się podczas skoku, ale kula chybiła przecinając linę z kamieniem. Woda morska, do której wpadł niedoszły samobójca, ugasiła ogień, a zalewając usta, spowodowała wymioty, które usunęły truciznę z żołądka. Jacques został wyciągnięty z wody przez rybaków i odwieziony do szpitala, gdzie zmarł z powodu wychłodzenia organizmu.


14. Niezidentyfikowany mężczyzna, używając strzelby zamiast kija, wybijał przednią szybę w samochodzie swojej byłej kobiety, kiedy strzelba wypaliła i zrobiła mu dziurę w brzuchu.


15. J. Burns, lat 34, mechanik z Alamo, zginął, kiedy próbował naprawić swoją półciężarówkę. Burns poprosił przyjaciela, żeby poprowadził półciężarówkę podczas, gdy Burns wisiał pod nią, aby ustalić źródło podejrzanych hałasów. Jego ubranie niestety o coś zahaczyło i przyjaciel znalazł go "owiniętego wokół wału napędowego".


16. M.A. Goldwin oczekiwał kilka lat w więzieniu na wykonanie wyroku śmierci na krześle elektrycznym, kiedy jego wyrok został zredukowany do dożywocia. Siedząc na metalowej toalecie, próbował naprawić mały telewizor, przegryzł drut i pokopało go prądem na śmierć.


17. . 22 letni mieszkaniec miasteczka Reston w Stanach Zjednoczonych został znaleziony martwy, po tym jak próbował wykonać skok bungee z 30 metrowego wiaduktu kolejowego, wykorzystując jako linę złączone linki holownicze. Policja Fiarfax County podała, że Eric A. Barcia, pracownik baru fast - food, połączył kilka linek holowniczych razem, owinął jeden koniec wokół jeden nogi, zaś drugi koniec przyczepił do barierek wiaduktu. Następnie skoczył i ... uderzył w chodnik! Warren Carmichael, rzecznik policji, stwierdził, że Barcia był sam ponieważ niedaleko znaleziono jego samochód. "Długość przygotowanej przez niego liny była większa niż wysokość wiaduktu" powiedział Carmichael. Policja twierdzi, że przyczyną zgonu były ogólne obrażenia. Sekcja zwłok została zaplanowana na następny tydzień.


18. 3 młodych ludzi postanowiło uczcić nadchodzące święto 4 Lipca (święto narodowe w USA) i zdecydowało się sprawdzić przygotowane przez nich fajerwerki. Ich problem polegał na tym, że jako miejsce testów wybrali zawierający kilkaset litrów paliwa podziemny zbiornik lokalnego zakładu rafinacyjnego. O dziwo niektóre z oparów paliwa się zapaliły i doszło do wybuchu widocznego z kilku mil. Ciała młodzieńców zostały wystrzelone w powietrze na wysokość kilkuset metrów. Znaleziono je około 200 metrów od miejsca w którym ustawili fotele, z których mieli zamiar obserwować fajerwerki.


19. Nie proś Boga by ci się ukazał - może to zrobić! Prawnik i dwóch jego kolegów wędkowało na jeziorze Caddo w Teksasie, gdy nagle nadciągnęła burza z piorunami. Większość łodzi natychmiast opuściło jezioro, ale prawnik z przyjaciółmi tego nie uczynił. Stojąc w rufie swojej aluminiowej łódki rozłożył ramiona (jak ukrzyżowany Chrystus) i wykrzyknął "No dalej Boże, wal śmiało!" Co też Bóg uczynił! Pozostali pasażerowie łódki odnieśli nieznaczne obrażenia - uderzenie pioruna nieznacznie poparzyło ich twarze.


20. Pewien dżentelmen z Korei, zginął podczas swojej zwyczajowej rozmowy przez telefon komórkowy w czasie spaceru. Podczas rozmowy ten pan niespodziewanie .. wszedł w drzewo i w jakiś sposób skręcił sobie kark.


21. W zachodnim Teksasie, pracownicy średniego rozmiaru magazynu wyczuli w pewnym momencie zapach gazu. Rozsądnie myśląc, kierownictwo ewakuowało wszystkich z budynku wyłączając wszystkie potencjalne źródła zapłonu, w tym energię elektryczną. Po ewakuacji wezwano dwóch techników z zakładu gazowego. Po wejściu przez nich do budynku, okazało się, że nie mogą się w nim odnaleźć ze względu na panujące w nim ciemności. Ku ich frustracji oświetlenie zupełnie nie działało. Świadek całego zajścia opisał później, że widział jak jeden z techników sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej przedmiot przypominający zapalniczkę. Następnie wykonał jakąś czynność z tym przedmiotem i cały skład eksplodował, wyrzucając fragmenty konstrukcji nawet na odległość 5 kilometrów. Po przeszukaniu szczątków budynku nie znaleziono ani śladu po technikach. Znaleziono za to nietkniętą przez eksplozję zapalniczkę. Technik, podejrzany o spowodowanie eksplozji, nigdy nie był oceniany przez swoich kolegów jako szczególnie bystry.


22. Mieszkaniec Vermont Ronald Demuth wpadł niedawno w niezłe tarapaty. Podczas oprowadzania po miejscowym Zoo grupy aktorów z Petersburga pan Demuth przeholował, chcąc pokazać im jeden z cudów Ameryki. Wybrał ciekawy sposób by zaprezentować siłę ..." Szalonego kleju" (Crazy glue) Chcąc pokazać jak silny jest klej Demuth nałożył trochę kleju na dłonie i wybrał ... śmieszny sposób - przytknął swoje dłonie do pośladków przechodzącego nosorożca. Nosorożec, żyjący w Zoo już od 13 lat, początkowo nie wykazał żadnego zaniepokojenia, gdyż poklepywanie go przez zwiedzających było normalną częścią wycieczki. Jednakże w pewnym momencie zorientował się w rodzaju więzi (niedobrowolnej) jaka łączy go z panem Demuth i wtedy ... spanikował i zaczął biegać jak szalony dookoła wybiegu, ciągnąc za sobą pasażera. "Sally (nosorożec) nie czuła się ostatnio zbyt dobrze. Miała straszne zaparcia. Dlatego daliśmy jej sporo środków przeczyszczających i rozluźniających, by ulżyć jej cierpieniom. Stało się to na chwilę przed głupim żartem pana Demuth" powiedział James Douglas opiekun zwierzęcia. Podczas szaleńczego biegu Sally zniszczone zostały dwa ogrodzenia, uszkodzona ściana wybiegu i uciekło wiele małych zwierząt. Dodatkowo trzy kozły piżmowe i jedna kaczka zostały zadeptane na śmierć. Co do pana Demuth, to trzeba było ekipy medyków i opiekunów zwierząt, by móc uwolnić pośladki nosorożca od jego dłoni. Najpierw należało schwytać zwierzę i uspokoić je. W tym momencie zaczęły działać środki przeczyszczające i pan Demuth skąpał się w kilkudziesięciu litrach rzadkiego gauna nosorożca. "To była trudna sprawa. Musieliśmy jednocześnie uspokajać Sally i osłaniać twarze przed gaunem. Pan Demuth był w nim po szyję. Kiedy udało się nam ją złapać trzech ludzi z szuflami musiało pracować, by zapewnić mu dostęp powietrza. Dopiero wtedy mogliśmy go odkleić." Powiedział Douglas. "Myśle, że teraz Demuth daruje sobie na jakiś czas zabawy z klejem". Rosjanie obserwowali całą scenę zdziwieni, choć w podziw wprawiła ich siła kleju. "Kupię trochę dzieciom, ale nie pozwolę im go zabierać do zoo" powiedział Vladimir Zolnikov, szef grupy


23. La Grange, Georgia. Prawnik Antonio Mendoza został wypisany ze szpitala po usunięciu telefonu komórkowego z odbytu. "Mój pies roznosi różne rzeczy po całym domu. Musiał widocznie zanieść telefon do kabiny prysznicowej. Poślizgnąłem się na kafelku, potknąłem się o psa i usiadłem na telefonie". Usunięcie było o tyle trudne (trwało ponad 3 godziny), ze wewnątrz ciała Mendozy telefon się otworzył. "Podczas zabiegu Mendoza trzymał się naprawdę bohatersko", powiedział dr Dennis Crobe. "Tony cały czas opowiadał dowcipy i wyglądało na to, że jest nawet zadowolony. Trzy razy podczas zabiegu dzwonił telefon i za każdym razem Tony żartowal, aż się pokładaliśmy ze śmiechu".


24. Cztery osoby zostały ranne podczas ciagu dziwacznych wypadków. Sherry Moeller została ranna kamieniem w głowe. Tim Vegas mial uraz kregosłupa i klatki piersiowej, ręki i twarzy. Bryan Corcoran miał rozległe rany cięte dziaseł. Natomiast Pamela Klesick straciła 2 palce prawej reki, które zostały odgryzione. Jak to się stało? Moeller odprowadzała męża, który szedł pierwszy raz do pracy i na pożegnanie, zamiast pocałunku, odsloniła mu swoja piers. "Nie wiem, dlaczego to zrobilam", mówiła pózniej. "Byłam bardzo blisko samochodu, więc myslałam, że nikt nie zauważy". Niestety, Vegas, kierowca taksowki, zauważył i stracił panowanie nad swoim samochodem, uderzajac w róg budynku Kliniki Medycznej Johnsona. Klesick, technik dentystyczny, czysciła zęby Corcorana. Uderzenie taksowki w budynek spowodowało, że podskoczyła i rozcieła dziasła Corcorana obrotowa tarcza czyszczaca. Corcoran w szoku zacisnał zęby i odgryzł palce Klesick. Rana Sherry Moeller powstała od kawałka muru, który urwał się od elewacji budynku kliniki.


25. Bremerton, Washington. Christoper Coulter podczas uniesień miłosnych z żona zaproponował, ze nasmaruje masłem czekoladowym swojego penisa i da Rudiemu, ich Irlandzkiemu Seterowi do oblizania. Niestety, Rudy stracił panowanie i odgryzł penisa. Żona Christopera, starajac sie odgonić psa, rzuciła w niego butelka z perfumami, które się wylały na psa i wlasciciela. Kiedy żona niosła nieprzytomnego Christopera do samochodu, przewróciła się dwa razy, skręcajac nadgarstek i łamiac rękę w łokciu. Penis Christopera zostal ulokowany w woreczku z lodem. "Christoper miał duże szczęscie", powiedział lekarz po 8-godzinnej skomplikowanej operacji przyszywania. "Mocny alkohol, zawarty w perfumach, zdezynfekował ranę. Same ugryzienia, spowodowane przez psa, nie byly rozległe. Mam nadzieję, że teraz pan Coulter bedzie wiedział, gdzie wsadzać swoje kończyny". Waszyngtonske Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami nie zamierza uspić psa.


26. Facet z rajstopą na głowie próbował obrabować sklep w pasażu handlowym. Kiedy przybyła ochrona szybko wyciagnał torbę na zakupy i udawał, że robi zakupy zapominajac, że wciaż ma na głowie rajstopę. Został pojmany a jego zdobycz została zwrócona do sklepu.


27. (Nagrodzona Darwinem w 1998 roku) 16 kwietnia 1997 roku, Tajlandia. Japan Times: "Rzad musi ukrócić modę na "pompowanie"!" Artykuł pod takim tytułem pojawił się po tym, jak szczatki 13-letniego Charnchai Puanmuangpak zostały przewiezione do szpitala. Charnchai używał niewielkiej pompki (której koniec wsuwał sobie do odbytu i pompował powietrze), ale to go juz przestało bawić. Wraz z kolegami postanowił spróbować kompresora na stacji benzynowej. Pod osłona nocy, nie podejrzewajac mocy kompresora, wsunał rurkę do odbytu i wlaczył urzadzenie. Zginał (a własciwie zniknał) natychmiast, swiadkowie sa nadal w szoku. "Wciaż nie znalezlismy wszystkich jego częsci", powiedział wysoki urzędnik policji. "Gdy taka ilosć powietrza zadziałała z gazami w jego organizmie, Charnchai po prostu eksplodował. To wygladało jak bomba lub cos w tym rodzaju".


28. Iracki terrorysta Khay Rahnajet, nie nakleił wystarczajacej ilosci znaczków na liscie-bombie i powróciła ona do niego oznaczona "zwrócić nadawcy". Otworzył list i wyleciał w powietrze. Podobna historia przdażyła się kolumbijskiemu terroryscie - Fernando Varro, który wysłał paczkę z bomba do ambasady USA. Na przesyłce zapomniał jednak nakleić znaczka, więc poczta zwróciła ja nadawcy. Varro otworzył pakunek i wyleciał w powietrze.


29. W 1999 r. jury internautów uhonorowało młodego wyznawce Hare Krishny, który szukał kontaktu z natura i ukrył się w oceanarium na Florydzie, by poplywac w basenie z orkami, znanymi jako "walenie-zabójcy".


30. Nagrode w tym samym roku otrzymali również Kambodzanczycy z prowincji Svay Rieng, którzy w barze poszukiwali dreszczyku emocji, skaczac na poteżna minę przeciwczolgowa. "Ich zony nie znalazly pózniej w kraterze po eksplozji nawet kawałeczka mięsa", relacjonowali swiadkowie.


31. Takze w 2000 r. nie zabraklo przykladów zgubnej glupoty. Pierwszym milenijnym kandydatem do Nagrody Darwina zostal 26-letni absolwent renomowanego uniwersytetu w Stanford, pracujacy w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej, utalentowany komputerowiec o imieniu Tod. Na krótko przed pólnoca 31 grudnia 1999 r. Tod wszedl na neon na dachu paryskiego hotelu "Las Vegas" i machal do zgromadzonego na ulicach tlumu. Kiedy wybila pólnoc Tod tak uradowal sie z nadejscia Nowego Roku, ze stracil równowage, runal na przewody dostarczajace prad do swiatecznego oswietlenia ulic i sam zaswiecil jak fajerwerk. Ludzie wdrapywali sie potem na latarnie, by lepiej widziec zaplatane w drutach zwloki. Wychodzac w sylwestrowy wieczór, Tod zapewnil swych przyjaciól: "Znacie mnie, zawsze jestem ostrozny". Wyksztalcenie, jak widac, nie chroni przed glupotą.


32. W Nowy Rok 38-letni Adrian, doktorant z Kanady, postanowil popisac sie przed kolegami, plynac pod lodem od jednej przerebli do drugiej w lodowatej wodzie jeziora Kingsmere. Przereble dzielily zaledwie 2 metry, woda byla gleboka tylko do pasa, a jednak Adrian zanurzyl sie w jednym z otworów i juz sie nie pokazal. Zapewne nie ogladal filmu "Titanic", wiedzialby bowiem, ze hipotermia zabija. Finowie, specjalisci od takich zimowych wyczynów, mówili pózniej, ze plywak pod lodowa tafla nie ma w nocy szans na odnalezienie przerebli. Druhowie Adriana rzucili sie na ratunek, wlaczyli wszystkie swiatla samochodu, by wskazac mu droge - na próżno. Zamarzniete cialo wydobyli dopiero nazajutrz strażacy.


33. Bardzo czesto to seks sprawia, że ludzie tracą resztki rozsądku. Być może 27-letni Germano i 20-letnia Francesca z włoskiego miasta Chieti nie mogli spełnic swej miłosci w domu z uwagi na sprzeciw rodziców uważajacych, ze młodzi powinni poczekać do ślubu. Czy jednak musieli figlować w małym samochodzie, rozpędzonym do 130 km/h? Germano w ekstazie stracił kontrolę nad pojazdem. Auto wypadło z szosy. Policja wydobyła z poskręcanego wraku prawie nagie ciała pechowych kochanków.


34. 34-letni Brytyjczyk o imieniu Martin uważał, ze nic tak nie intensyfikuje doznań erotycznych jak brak powietrza. Prosił więc żonę, aby w decydującym momencie zatykała mu usta i nos. W końcu zapragnął seksu solo. Nałożyl sobie na glowę plastikową torbę, z której usunął powietrze za pomocą próżniowego odkurzacza. Kiedy znaleziono Martina, był już martwy i wciąż sciskał w dloni pracujacy odkurzacz.


35. W 1999 r. poważnym kandydatem do Nagrody Darwina byl 29-letni Bryan z hrabstwa Okeechobee na Florydzie. Bryan zmuszał biciem swą żonę Stephanie, by tańczyła nago w pantoflach na wysokich obcasach i miażdżyła nimi króliki i myszy. Później wpadł na inny pomysł, by pobudzić swe otepiałe zmysły. Wykopał w ziemi dół, położyl się w nim, przykrył deska i nakazał żonie: "Teraz przejedziesz po mnie samochodem". Sterroryzowana kobieta spelniła polecenie. Lewe koło pojazdu zmiazdżyło perwersyjnego junaka. Stephanie skazana została na dwa lata z zawieszeniem za nieumyślne spowodowanie śmierci małżonka.

36. W 2000 r. pewien Amerykanin z Denver zakradł się na strusia farmę, zapragnął bowiem zatańczyć z największym ptakiem świata. Przy powolnych pląsach struś zachowywał się cierpliwie, zdenerwował się dopiero, gdy intruz zaczął tańczyć rock and rolla. Ptak zaszarżował, a za nim inne strusie. Tancerz z połamanymi zebrami trafił do szpitala, ale cudem przeżył, w związku z tym nie zasłużył na Nagrodę Darwina, lecz tylko na Zaszczytną Wzmiankę.


37. Życie stracił natomiast 90-letni David z Arkansas, który zapragnął zdobyć darmowe strusie pióro. Jak było do przewidzenia, ciągnięty za ogon struś-samiec kopnął człowieka.


38. 29-letnia Andrea z Nevady postanowiła okiełznać arabskiego ogiera, którego wygrała na loterii. Okręciła się wiec w pasie lina, która obwiązała wokół głowy rumaka. Oczywiście, koń zaczął szaleć, zbił kobietę z nóg i pociągnął za sobą. Na pomoc pośpieszył ojciec Andrei, ale zamiast zastrzelić zwierze, zaczął gonić je z psami. Atakowany przez psy rumak ciągnął dziewczynę przez 10 minut. Zdaniem wielu internatów, ojciec - przez swa głupotę - zasłużył, by podzielić nagrodę z martwa córka.


39. W 1999 roku wśród nominowanych znalazł się Amerykanin hodujący 5-metrowego pytona birmańskiego. Waz-dusiciel tych rozmiarów jest silniejszy od każdej ludzkiej istoty. Pewnego dnia pyton niespodziewanie chwycił zębami głaszcząca go dłoń i zaczął ja pożerać, jednocześnie oplótł swego pana śmiertelnym uściskiem. Żona zaatakowanego nie odważyła się ugodzić gada nożem, wezwała tylko policje. Funkcjonariusze przybyli za późno.


40. Także zbyt frywolne rozrywki mogą mieć opłakane skutki. Dwóch zamroczonych alkoholem 47-latków z Kentucky postanowiło zabawić się w Wilhelma Tella, który przeszył strzałą z kuszy jabłko na głowie swego syna. "Larry postawił sobie na głowę puszkę piwa i krzyknal do swego druha, Silasa: "Strzelaj!". Silas wypalił z dubeltówki, ale nie był Wilhelmem Tellem i trafił Larry'ego w środek czoła. Szkoda, byli przecież najlepszymi przyjaciółmi", opowiadał później szeryf, Harold Harbin.


41. Pewien Brytyjczyk z Norwich uznał, ze musi skoczyć ze wszystkich mostów w mieście. Kilkakrotnie powstrzymywany przez policje konsekwentnie realizował swój plan. Ostatni skok oddal z wysokości około 20 m do wody na metr głębokiej.


42. Grupa Australijczyków wybrała się na polowanie na kaczki na jeziorze Cairn Curran Reservoir pod Castlemaine. Na czele łowców stal George z Melbourne, dysponujący lekka, tania aluminiowa łódka, zdolna zabrać najwyżej 3 osoby. Do korabia weszło jednak pięciu mężczyzn, którzy załadowali także sześć strzelb i trzy skrzynki z amunicja po 25 kg każda. Zabrakło natomiast miejsca na kamizelki ratunkowe. Myśliwi mieli natomiast na sobie wysokie buty nieprzemakalne, w których nawet mistrz olimpijski by utonął. George po raz pierwszy zabrał ze sobą na polowanie 7-letniego syna, by "pokazać chłopakowi męską przygodę". W odległości 300 m od brzegu przeciążona łódź wywróciła się. Łowiący w pobliżu wędkarze zdołali ocalić trzech myśliwych. George, jego przyjaciel oraz dziecko, które przecież w niczym nie zawiniło, zginęli.


43. 52-letni niemiecki turysta postanowił zrobić sobie oryginalne zdjęcia w malowniczym mieście Rothenburg. Ustawił kamerę na trójnogu, rozebrał się do naga i usiadł na miejskim murze obronnym na sześć metrów wysokim. Policja, która odtworzyła film z kamery, zobaczyła później, jak nieszczęsny nagus traci równowagę i spada z muru jak kamień.


44. Kandydatów do Nagrody Darwina 2000 było wielu. Ostatecznie wyróżnienie to otrzymał Peter, 52-letni właściciel szkoły obsługi maszyn w Perth w Australii. Peter zamierzał nakręcić film wideo pt. "Jak prawidłowo prowadzić podnośnikowy wózek widłowy". W pewnym momencie niefortunny kierowca wypadł z kabiny i został zmiażdżony przez koła. Dochodzenie wykazało, ze Peter złamał wszystkie przepisy - jechał za szybko, po nierównym terenie i nie zapiął pasa bezpieczeństwa. Pechowy Australijczyk nakręcił najbardziej przekonywające (a zarazem ostatnie) wideo szkoleniowe w swoim życiu.


45. Równorzędną Nagroda Darwina przypadła Amerykaninowi z Denver o imieniu Andrew, który oskarżył swego dziesięcioletniego syna o potajemne spałaszowanie porcji lodów. Doszło do kłótni, podczas której rozsierdzony ojciec wcisnął chłopcu w dłoń 15-centymetrowy nóż kuchenny, krzycząc: "Zabij mnie, jeśli mnie tak nienawidzisz!". Chłopiec upuścił nóż, lecz tatuś podniósł ostre narzędzie i wręczył synowi jeszcze raz. Tym razem dziesięciolatek wykonał polecenie i to bardzo skrupulatnie. Konając w szpitalu, Andrew zdążył jeszcze powiedzieć: "Nie spodziewałem się, ze ten dzieciak to zrobi".


46. Drugie miejsce, czyli Wyróżnienie Darwina zdobył 19-letni Rasheed z Teksasu, który zagrał przed przyjaciółmi w rosyjska ruletkę za pomocą półautomatycznego pistoletu. Młody głupiec nie wiedział, ze półautomatyczna bron, w przeciwieństwie do rewolweru, zawsze znajdzie kule. Jego szanse na wygranie w rosyjska ruletkę wynosiły zero.
47. Wyróżniony został również Filipinczyk imieniem Augusto, który, grożąc granatem ręcznym, uprowadził samolot

lecący z Davao do Manili. Zrabował współpasażerom równowartość 25 tys. dolarów, odbezpieczył granat, wrzucił zawleczkę do kabiny i wyskoczył na spadochronie domowej roboty. Spadochron nie zdołał zahamować lotu ku ziemi, zresztą Augusto wciąż ściskał odbezpieczony granat. Policja znalazła później na ziemi dwie dłonie. Tyle tylko pozostało z niefortunnego porywacza.


48. Niekiedy głupia śmierć spotyka pozbawionych krzty rozumu złoczyńców. Pewien kierowca ciężarówki z Ohio transportował mrożone brokuły, wśród których ukrył przemycana kokainę. Kiedy chciał wydobyć narkotyki znajdujące się na samym dnie, utknął miedzy mrożonkami głową w dół. Policjanci zobaczyli później wśród paczek brokuł dwie zimne jak lód stopy.


49. Dwaj Australijczycy w wieku 28 i 21 lat poszli nocą z nożami, by dać nauczkę pewnemu osobnikowi mieszkającemu w przyczepie pod Brisbane. W zamieszaniu ofiara uciekła nawet nie draśnięta, podczas gdy napastnicy zadali sobie poważne rany. Młodszy nożownik zginął na miejscu, jego kompan trafił do szpitala.


50. Katsuo Katugoru - japoński wynalazca, który bojąc się skutków trzęsienia ziemi i zalania Tokio wodami oceanu, skonstruował "kalesony bezpieczeństwa". W razie kontaktu z woda, intymna część garderoby automatycznie wypełnia się sprężonym powietrzem i wynosi człowieka na powierzchnię. Ponieważ kataklizmu nie sposób przewidzieć, Katugoru nigdy nie zdejmował swoich kalesonów. Gdy wszedł w nich do zatłoczonego metra, mechanizm uruchomił się samoczynnie. Sprężone powietrze najpierw rozerwało mu spodnie, a potem poraniło kilku pasażerów, którzy z połamanymi żebrami trafili do szpitala.


51. Eduard Kremliczka - Czech, działacz Partii Emerytów. Był pewny wyborczego zwycięstwa i oświadczył publicznie, że jeśli jego partia nie przekroczy progu wyborczego, to zje żywego chrząszcza. Obietnicy dotrzymał.


52. Brazylijscy piloci na widok nadlatującego z przeciwka innego samolotu puścili stery, zdjęli spodnie i przyłożyli do przedniej szyby gołe pośladki. Ich maszyna straciła sterowność i runęła na ziemię.


53. Angielski nałogowiec - który szczycił się tym, że nigdy nie przestaje palić. Zaczynał po przebudzeniu i do zaśnięcia odpalał jednego papierosa od drugiego. Niezbyt higieniczny tryb życia sprawił, że doczekał się hemoroidów. Leczył je, siadając w misce pełnej spirytusu, nie wypuszczając oczywiście papierosa z ust. Opary alkoholu zapaliły się, nastąpił wybuch i nieszczęśnik rzucił palenie już na wieki.


54. Niemiecki nałogowiec - który w czasie wędrówki po odludziu odkrył, że zgubił zapalniczkę. Ponieważ bardzo chciało mu się palić, wdrapał się na słup wysokiego napięcia i przytknął usta do drutów. Zapalił się nie tylko papieros, ale i ofiara nałogu.


55. Angielski lekarz amator - odkrywca nowej metody leczenia biegunki. Jak każdy wynalazca, przetestował ja najpierw na sobie. Metoda polegała na wykonaniu lewatywy z... cementu. Dzięki skomplikowanej operacji "odkrywcę" uratowano.


56. Szwedzki dentysta - który pacjentowi mającemu trudności z opłaceniem jego usług, zerwał wszystkie koronki, wydłubał plomby i oświadczył, że nie odda ich do czasu uregulowania rachunków. Dentysta stracił prawo wykonywania zawodu.


57. Troy Hurtubise - kanadyjski wynalazca kostiumu dla myśliwych polujących na niedźwiedzie. Strój miał być całkowicie odporny na kły i pazury zwierzęcia. Hurtubise sprawdzał go oczywiście na sobie i wszedł do legowiska niedźwiedzia. Poważnie ranny znalazł się w szpitalu. Po wyleczeniu, ponowił próbę. Z identycznym skutkiem.

58. Michael Gentner - amerykański akwarysta, który tak zdenerwował się na jedna rybę, że postanowił ja ukarać i połknąć żywcem. Ryba utknęła mu w przełyku, udusili się oboje.


59. We Francji, Jacques LeFevrier postanowił popełnić samobójstwo. Stanął na urwisku i przywiązał kamień do szyi. Następnie wypił truciznę i podpalił swoje ubranie. Próbował nawet się zastrzelić podczas skoku, ale kula chybiła, przecinając linę z kamieniem. Woda morska, do której wpadł niedoszły samobójca, ugasiła ogień, a woda zalewająca usta spowodowała wymioty, które usunęły truciznę z żołądka. Jacques został wyciągnięty przez rybaków i odwieziony do szpitala, gdzie zmarł z powodu wychłodzenia organizmu. (Heheh, prawdziwy szczęściarz, nie ma co :))

 

Ale śmierć nie jest niczym zabawnym, wobec czego wszytskich zmarłych, z których przed chwilą się śmieliśmy, uczcijmy 10 sekundami ciszy... 1...2...3...4...5...6...7...8...9...10 ....... No właśnie (Uff, w końcu zamilkli :P ) , teraz nikt sie nie będzie mógł przyczepić :P

A teraz mam do Was pytanie: jak chcielibyście umrzeć ? Piszcie w komentarzach, jeśli Wam się chce :) Jeśli Wam się nie chce to nie piszcie, ale wolałabym żebyście pisali, bo jak nikt nie pisze, to jest mi smutno, i muszę wymuszać na koleżankach żeby pisały, żeby mi było weselej ... Ufff :)

tabakaaa : :
sty 25 2004

Wróciłam !!!!!!


Komentarze: 7

No i już wróciłam od babuni ... Było w miarę spoko, możnaby nawet zaryzykować stwierdzenie, że było fajnie :) Babcia to ma chatkę kurcze, pięć kondygnacji :) Łażenia tyle, że szok, aż się pogubić można :) Znaczy ci którzy są pierwszy raz, bo ja tam już znam każdy kącik :) Przynajmniej teraz, bo z kuzynką takie jaja odstawaiłyśmy że szkoda gadać ;) Z takich "młodszych" byłysmy my dwie i jej brat, który sobie zaraz zasnął na kanapie i tyle go widziałyśmy :) A starsi sobie siedzieli przy stoliku i rozmawiali, i poprawiami humorek, to my buszowałyśmy po domku :P Więc najpierw poszłyśmy do pokoju Kuby, naszego innego kuzyna, który wyjechał do Stanów, a tam  sprzętu tyle że szkada gadać :) Tylko że wszystko poodłączane i zakurzone ... Ale co to dla nas !!!! Podłączyłyśmy sobie telewizor najpierw siedzimy i oglądamy Eurowizję i się śmiejemy :) A potem było supcio, jak sobie horrorki opowiadałyśmy :) Az ciarki po plecach łaziły :) No a potem wlazłyśmy do każdego pokoju, wszystko pomacałyśmy :) I tak po kolei światła się świeciły i gasiły w każdym pokoju, się śmiałyśmy, że dla sąsiadów to możemy wyklądać jak potencjalni złodzieje :) Tu znalazłyśmy dyktafon, tu jakieś kasety, tu jedno radio, no to biegiem na górę i podłączamy ... Nie działa :( no to radio odstawiamy i już biegniemy po drugie :) Heheh, ale było śmiechu :) A najfajniej było jak poszłyśmy na strych i tam było tak cieeeemno , a żeby zaświecić światło, to trzeba było przejść przez pół strychu ... Ale się fajnie moją kuzynkę straszyło hehehhe :)

A jak sobie narty kupowałam niedawno, to taki fajny koleś nas obsługiwał, taki łaaaadny :) A ten sklep jest po drodze jak się jedzie do mojej babci, więc nudziłam rodziców żebyśmy wstąpili, bo gogle trzeba kupić, bo deskę mi obiecali, bo na spodni wypadałoby zobaczyć, bo jak już tu jesteśmy to powinniśmy skorzystać i wjechać, wiele nie stracimy, a porównamy ceny z tym co kupiliśmy .... :) Ale w końcu nic nie wskórałam, i nie pojechaliśmy... ;( Szkoooooooooda ;)

No a jutro ludziki majstrują wypad do kina, nie wiem czy pojadę, bo chyba mi rodziciele nie pozwolą, bo się z nimi o mleko pokłóciłam... :) Już nie pytajcie w jaki sposób, bo aż szkoda pisać ;)

PAPAAPAPAPA

 

 

tabakaaa : :
sty 23 2004

Noteczka


Komentarze: 6

Dzisiejsza notka będzie normalna, bo nie mam ani nastroju do filozofii , ani nic szczególnego się nie wydarzyło :) Piszę sobie tak ogólnie, taką sobie zwykłą notkę , których na tym blogowisku jest bardzo dużo ;]

Tak więc powoli będzie mijał 1 tydzień ferii ... Ehh, ja nie chcę :( Potem trzeba będzie znowu iść do szkoły, zrywać się wcześnie rano i w ogóle ... : Jak ja tego nie lubię !! Grrrr :]

Ale będzie kilka pozytywnych aspektów : zobaczę parę osób, których dawno nie widziałam, a które chciałabym zobaczyć :] Może więcej na ten temat pisać nie będę :)

A to jest moja 45 notka :D To jest taka mała rocznica w sumie :] Szybko poszło :) Ale najgorzej było do 30 :]

Jutro jadę  na urodzinki babci ... I zostajemy u niej na noc. W sumie spoko, bo będzie moja kuzynka, którą lubię, no i na pewno dobre jedzonko :) A moja babcia ma niezłą chatkę - będzie spoko :)

To ja kończę powolutku

 

tabakaaa : :
sty 23 2004

Heheh,


Komentarze: 0

Aaa i jeszcze nawiązując do dnotki wczorajszej opiszę historię która zdarzyła się Ani .... :D

Ania miała 12 latek i napisała sobie coś tam na karteczce ... Prawdopodobnie wyżywała się, bo była już w takim wieku, w którym się chłopcy chyba mogli podobać, no a że akurat trafiła nie na tego, na którego trzeba było, to ją roznosiło i musiała coś z siebie wyrzucić (bez skojarzeń ;) ) ... No więc nabazgrała mądra Ania coś na tej kartce i postanowiła, że nikt nie może tego przeczytać... Więc Ania postanowiła, że spali tą kartkę... Przyniosła sobie zapałki i zaczęła podpalać kartkę ... Kiedy już karta wypaliła się do ponad połowy, Ania zaczęła dmuchać, ale nic to nie dało :) Więc Ania przerażona wrzuciła palącą się kartkę do pustego (plastikowego) kosza na śmieci, który też się zaczął przypalać od środka i biegiem do łazienki :) Biegła Ania przez przedpokój z przerażoną miną, palący się kosz trzymała w rękach i wpadła do łazienki. Tam wruciła to wszystko pod kran i odkręcila kurek .... Ufff, uratowana ;) A rodzice sobie spokojnie spali..... :D

Ale szczerze mówiąc jak sobie przypomnę moją minę, którą zobaczyłam kątem oka w lustrze jak biegłam, to śmiać mi się chce okropnie :]

A wczoraj poszłam z mamą po 22 na spacer, żeby się spało lepiej :) Normlanie mi odbiło... A stok mamy koło domciu, więc poszłyśmy na niego. I tak: najpierw na środku, gdzie było jeszcze nie wyratrakowane, położyłam się i zrobiłam orzełka :] Mama się na mnie darła, żebym wstawała, a ja uparcie macham rękami :) Potem poszłyśmy na górę, tam się nic specjalnego nie działo, ale jak wracałyśmy, to poszłyśmy tak koło skoczni na deskę, całkiem bokiem, tak był świeży śnieg. A ja się wcześniej śmiałam z mamci mojej jak się poślizgnęła, a teraz ja się poślizgnęłam i to tak że wylądowałam na tyłku i zaczęłam się zsuwać... No to idę za ciosem i jadę tak na sam dół :] Heheh ale była jazda ;) A mama za mną jechała ... Tylko że ona miała lepiej, bo już jej drogę wygniotłam, a ja musiałam jechać po świeżym śniegu, więc jechałąm wolniej ... :) No ale wstałyśmy i skierowałyśmy się w stronę domu ... Już byłyśmy koło garaża sąsiada, a tam wystawał jakiś metalowy pręt ... JAKI IDIOTA ZOSTAWIA METALOWE PRĘTY KOŁO GARAŻU, NA DRODZE, KTÓRĄ CHODZĄ LUDZIE  ????!!!! Odp : mój sąsiad... :) No a ja , jak to ja, musiałam się w tego pręta uderzyć... I to jeszcze w kolano ... Ojjj zabolało :) Ale zaczęłam sobie jaja robić, żebym nie musiała drewna do kominka nosić, więc się rzuciłam na śnieg i zaczęłam się wić niby z bólu :] [ale na prawdę bolało :) ] Żebyście to widzieli normalnie komedia pełna :] Ale jesczze lepsze było jak mi moja mama pomagała wstać :) Hehehehe, chyba było z 10 prób, a po każdej lądowałam z powrotem na ziemi :) Mogła bym wstać, ale nie było by zabawy ;) Więc później zaczęłam się tarzać po śniegu, tak jakbym co najmniej nogi nie miała :] No ale potem wstałam :) Ale tak szczerze, to sąsiedzi mogli mieć niezły ubaw ... :D

Ale to kolano jeszcze mnie boli ..... :/

;)

 

Aha i dzięki hyrnie <nie wiem jak to sie pisze ;) > za te gifky, ale u mnie one tak dzwnie wyglądają więc ich jednak nie będę używać :] Ale wielkie dzięki !!!!!!!!!!!

tabakaaa : :
sty 22 2004

Moja obsesja ....


Komentarze: 3

Ostatnio zauważyłam , że strasznie lubię bawić się ogniem ... Jeszcze rok temu bałam się zapałkę zapalić, a teraz to bawię się nimi baaaardzo często :) W ogóle lubię świeczki ... Najbardziej takie zapachowe, lub po prostu w jakichś fajnych kształtach lub kolorach ... Lubię mieć ich kilka zapalonych w pokoju, wtedy tak fajnie pachnie i taki nastrój się przyjemny robi ... Że od razu nabiera się chęci do życia ...

Ogień jest poza tym symbolem gwałtownego uczucia, zapału, namiętności, pasji, werwy, energii, intuicji oraz inicjatywy. Ja lubię ogień, bo bije od niego ciepło i jest wtedy bezpiecznie....

Ogień jest jak wiadomo jednym z czterech żywiołów. Niektórzy przydzielają znaki zodiaków do żywiołów. I tak znaki przyporządkowane ogniowi to Lew, Baran i Strzelec  . Przejawia się on w ludziach podobno jako duża energia i dynamizm. Osoba przynależąca do tego żywiołu posiada takie cechy jak: męstwo, odwaga, ambicja, ufność, uczuciowość. Wszystko co robi, robi z pasją. Uwielbia ryzyko i niebezpieczeństwo. Zawsze chce być podziwiana i uwielbiana. Niektóre z nich posiadają takie cechy jak: skłonność do dramatyzmu, nieostrożność, niecierpliwość. Posiada niewiarygodną obsesję życzeń. (heheh, to było o mnie wszystko :D)

Do dziś jest podtrzymywana tradycja i specjala symbolika ognia olimpijskiego... Poza tym ogniem w zniczu wyrażamy swoją pamięć o zmarłych ... :)

A zastanawiam się, co oznacza dmuchanie świeczek na torcie ... :]

Więc jeśli ktoś zastanawia się nad prezentem dla mnie, zawsze odpowiednim podarunkiem będzie świeczka :) Co prawda mam ich w domu na pęczki, bo moi rodzice też mają hopla na ich punkcie, ale jedna więcej nie zaszkodzi ... :)

I przepraszam za ten mój filozoficzny wywód dzisiaj, no ale taki mam już nastrój :)

tabakaaa : :