Najnowsze wpisy, strona 9


gru 16 2005

Bez tytułu


Komentarze: 3

Coś ostatnio pisać mi się nie chce. Może dlatego, że na dobrą sprawę pisać nie potrafię. A szkoda, bo zawsze wydawało mi się, że to jedna z niewielu rzeczy, która w miarę dobrze mi wychodzi. Tymczasem uświadamiam sobie, a proces ten jest powolny i bardzo bolesny (zapewne dlatego bardzo bolesny, ponieważ powolny), że pisać zdecydowanie nie potrafię. Ułożone przeze mnie zdania nijak mi się podobają, nie grają ze sobą, a co najgorsze - nie oddają tego, co chciałabym przekazać. Mimo, że pisząc je staram się włożyć w nie tyle emocji, że aż się trzęsę od wewnątrz. To, co napiszę nigdy mi się nie podoba. Czytam za to czasami, co (i jak) piszą moi znajomi z klasy (profil "skrajnie humanistyczny" :)). I wtedy wszystko wychodzi. Brak mi polotu, lekkości, charakterystycznego stylu i szczypty sarkazmu, które tak chciałabym mieć.

Przykre jest, że jeśli czegoś bardzo chcemy, pragniemy, marzymy o tym przed każdym zaśnięciem, to to coś coraz bardziej się oddala, unierzeczywistnia ... I nie chodziło mi w tym o pisanie. Ale tak się skojarzyło ...

Pozdrawiam wszystkich, którzy mimo wszystko (z przymusu, z przyzwyczajenia, z "blogowego" niepisanego obowiązku odwdzięczenia się za komentarz - niepotrzebne skreślić) przeczytają moje wypociny i podpiszą się pod tą kupą chłamu obiema rękami.

tabakaaa : :
gru 02 2005

Takk...


Komentarze: 5

Grudzień. Śnieg za oknem, szron na drzewach, nalot na szybach. Gałęzie sosen uginają się pod ciężarem warstwy śniegu. Tu i ówdzie ślady saren. Jest pięknie.

 

Kraków zimą ? Co prawda nie to samo. Na chodnikach wredna chlapa. Ale płatki śniegu opadające leniwie, szczęśliwe twarze dookoła, uśmiechy malujące się pod czerwonymi z zimna nosami i kubek gorącej czekolady w ręku. Bita śmietana z cukrem skrzypiącym pod zębami. Pozytywnie.

 

 

 

Wczoraj w szkole. Smak kawy na ustach, zapach mandarynek (skoczyliśmy na przerwie i jedliśmy wszyscy na matmie). Sprawdzanie, czy można niepostrzeżenie wyjść z klasy w czasie lekcji, siedząc w pierwszej ławce (można). Po lekcjach wspólnie zjedzona pizza. Opowieść kolegi o tym, czy automatycznie otwierane drzwi zdążą się otworzyć, gdy się biegnie (nie zdążą). Parę innych dobrych rzeczy. Siedziałam i stwierdziłam, że ci ludzie, chcąc nie chcąc, są teraz częścią mojego życia. Mojej rzeczywistości. Wcale nie było mi z tego powodu przykro.

 

Mimo, ze tęsknię do przeszłości. Nie przestanę. Nigdy.

 

Znowu pozytywnie. Mimo wszystko.

tabakaaa : :
lis 28 2005

:)


Komentarze: 5

Autobus MPK. Ścisk, jak zawsze o tej porze. Bezpieczne miejsce koło kasownika, punkt oparcia – rurka. Trzeci przystanek, do autobusu wchodzi ciekawy chłopak. Piękne oczy. Patrzę na nie. On kilka razy zatrzymuje na moich, wpatrujących się w jego, swoje spojrzenie, ale szybko nim ucieka. Trochę zawstydzony. Z czasem nabiera pewności i odwagi i już nie ucieka wzrokiem. Patrzymy się na siebie. Uśmiecham się. On odwzajemnia szeroko. Stoimy, autobus trzęsie. Kładzie rękę na mojej. Stoimy i patrzymy na siebie dalej. Zbliżam się do niego i mówię „Przepraszam”. To mój przystanek był.

 

Fajny dzisiaj dzień…

 

tabakaaa : :
lis 20 2005

Naiwna...


Komentarze: 4

Dla mnie to wszystko jest proste, nie wiem jakoś tak mam że ufam ludziom i zawsze myślę, że ludzie mają dobre intencje. I może na tym źle wychodzę, że myślę sobie, że inni ludzie mają tak samo. A nie mają... Mną kierują zwykłe wartości - nigdy nawet bym nie pomyślała, ze ktoś może komuś specjalnie źle podpowiadać na sprawdzianie, wkopać na złość, że ktoś wszędzie może zwęszyć podstęp, mówić, ze już sie nie gniewa, a tak naprawdę chować w sobie złość i gniew i kląć do innych. I dlatego kiedy mówię szczerze "przepraszam" liczę na to, że ludzie wierzą, ze te słowa są szczere. I kiedy mówię, czemu wynikło nieporozumienie, wierzę, że nikt nie pomyśli, że zwalam bezsensownie na kogoś winę, tylko że uzna, że mówię prawdę. Bo mówię prawdę !!!! Czemu ludzie są tacy nieufni i w każdym dopatrują się jakichś złych motywów ???

To ze mną jest coś źle, czy z tym światem ????

tabakaaa : :
lis 20 2005

Szczesliwa ?? :>


Komentarze: 6

Od pewnego czasu mam wszechogarniające poczucie szczęścia. W końcu. Nie za sprawą kogoś wyjątkowego, kto pojawił się i odmienił moje życie. Nie za sprawą jakiegoś wydarzenia, które odwróciło wszystko do góry nogami. Chociaż w zasadzie nie do końca. Tylko że tą osobą, którą spotkałam jestem ja sama – chociaż trochę inna. Szczęśliwa, z powodu pewnego wydarzenia. Zmienienia punktu widzenia.

 

Życzę tego każdemu.

tabakaaa : :